Polskim feministkom niełatwo przebić się z oczywistą, wręcz banalną, ich zdaniem, prawdą, że kobiety mają w Polsce gorzej.
Lewica jakoś ułożyła się na listach, jakoś opisała program, jakoś się zjednoczyła, choć było to czasami łączenie ognia z wodą. Wciąż jednak balansuje na granicy politycznego niebytu.